Translate

wtorek, 26 marca 2024

Marcowa rzeczywistość


          Pierwszy wiosenny miesiąc  ucieka nam milowymi krokami, a ja, z dnia na dzień odkładając pisanie na blogu, omal nie zostałam bez marcowego postu. Kolejny raz przekonuję się, że ludzkiemu lenistwu nie ma granic. Przecież nie chodzę do pracy , korepetycji udzielam w godzinach popołudniowych, a zawsze potrafię wynaleźć moc usprawiedliwień. Co tam ukrywać, że najprzyjemniej  czas wolny poświęcam robótkom i czytaniu. Co roku przed świętami układam sobie i zapisuję plan prac "obowiązkowych" i z wielką satysfakcją wykreślam każdy wykonany punkt. W tym roku już kilka ważnych punktów z planu zostało skreślonych, ale ciągle mam jeszcze przed sobą mycie okien ( na razie pogoda nie sprzyja), czy też porządkowanie podokiennej strefy ogródkowej przy naszym bloku. 

          Postanowiłam, że  się pochwalę swoimi ostatnimi osiągnięciami robótkowymi, i tym razem, o dziwo,  nie będą to skarpety. Otóż bardzo  upodobałam sobie  robienie szali moherowych z Drops Kid Silku i  kiedy wszyscy potrzebujący byli obdarowani, to zostało mi w zapasach cztery motki  tej włóczki w kolorze czerwonym i dwa z połową czarnej. Ponieważ jestem  teraz w trakcie wyrabiania resztek, a ze skarpetami włoczka ubywa bardzo pasywnie, to  decyzja padła na najprostszy zwyklak w kompozycji  czerwono-czarnej. Długo szukałam jakichś inspiracji w internecie, ale w końcu przyszłam do wniosku, że będą to po prostu szerokie pasy. Sweter jest robiony od góry reglanem, ale ponieważ lubię  przy każdej robótce nauczyć się czegoś nowego, to i teraz postanowiłam przetestować  "reglan zerowy". Jest to sposób na rozpoczęcie rękawa od jednego oczka. Oczywiście przed tym obejrzałam kilka filmików, zrobiłam próbkę i obliczyłam po ile oczek  należy dodawać na rękaw , a ile na korpus swetra. Sposób jest tym wygodny, ze w trakcie  mozna przymierzać, aby momentami trochę pozmieniać ilość dodawanych oczek. Robiłam drutami nr4 i dodałam cieniutką niteczkę półwełenki. Całość waży 190g, nie prześwieca się, sweter  jest ciepły i lekki w noszeniu.




      Kiedy sweter już był zrobiony, to zetknęłam się z innym problemem, a mianowicie, z czym będę go nosić. Od dawna mam w głowie taką zasadę, że nie można przy komponowaniu góry i dołu przekroczyć ilości trzech kolorów. I akurat niczego odpowiedniego oprócz czarnej spódnicy i szarych spodni w szafie nie miałam. Ale był materiał, w drobną biało-czarną krateczkę, który długo leżał na półce czekając na odpowiedni moment. Nie przepadam za maszyną do szycia, bo to nieskończone przymiarki, prucie... Ale musiałam zebrać wolę w garść i dać radę kolejnemu wyzwaniu. Ogólnie jestem sobą zadowolona, bo odwaliłam taką robotę, i zyskałam  komplet pasujących do siebie ubrań. Wiosenne odnawianie garderoby mam za sobą.


        Oczywiście , że nie zaniechałam swojego projektu skarpetkowego, i kolejne 4 pary marcowe powstały, ale pokażę je w następnym poście.
         Zaliczyliśmy już dwie wyprawy na działkę. Byliśmy ciekawi, czy w tym roku znowu sarny powyciągają z ziemi kwiaty cebulowe, jak ubiegłego roku. Ale czekała nas niespodzianka, bo w tym roku zwierzątka upodobały sobie listki juki, może jeszcze i na tulipany i na lilie przyjdzie czas, bo na razie ledwo wysuwają czubki z ziemi. A na parapecie już rozpoczął się sezon pomidorowy. Po udanym ubiegłym lecie, kiedy pomidorów było w bród, w tym roku pełna nadziei na dobry urodzaj zasiałam aż dziewięć odmian pomidorów, jak eksperymentować, to z różnymi gatunkami. 

                                                                            

                                          

      Porozważajmy  o przeczytanym. Zebrało się tytułów niemało, ale chcę zatrzymać się przy tych książkach, do których powracałam myślami, które chciałoby się, bo myślę, że warto, polecać innym miłośnikom literatury. Bardzo lubię  zaglądać na portal "Lubimy Czytać', bo ciekawią mnie nowości literackie, opinie czytelników, wywiady z pisarzami. W tym roku brałam udział w głosowaniu na książkę roku 2023. Czułam wielką satysfakcję, gdyż w kilku kategoriach  były nominowane książki, które już czytałam, i na które chętnie oddałam swoje głosy. Teraz często tam zaglądam, bo staram się nadrobić i przeczytać niektóre z wymienionych  pozycji. 

       A teraz o przeczytanych książkach. Toschikazu Kawaguchi " Zanim wystygnie kawa" . Muszę przyznać, że oczekiwałam czegoś więcej, od zwycięzcy plebiscytu " Książki 2022 roku". Bardzo dziwny wątek, bohaterzy opisywanych wydarzeń odsunięci na drugi plan, wszystko kręci się dookoła samej kawiarni, gdzie jest podawana kawa. Akcja rozwija się w bardzo wolnym tempie, no bo wiadomo iż są tu skąpi na emocje Japończycy . W tym roku plebiscyt wygrał drugi tom tej powieści, którego  jeszcze nie czytałam.

          Etam Ruf  " Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną"  Wzruszająca historia o losie palestyńskich kobiet, które nawet w Ameryce nie mogą marzyć o prawdziwej wolności, o studiach i karierze.

 
           Emily St.John Mandel " Stacja jedenasta"  Nie jestem fanką książek o tematyce postapokaliptycznej, ale kilka mam przeczytanych. Na tą książkę natrafiłam w bardzo aktualnym  czasie, bo bohaterzy powieści, to ludzie po pandemii, borykający się z różnymi wyzwaniami, ale nie tracący nadziei, wiary w człowieka... Polecam bardzo.

           Stephan King "Holly", " Pan Mercedes" Byłam przekonana, że książki Kinga są  nie dla mnie, bo twórczość autora kojarzyła mi się z horrorami, upiorami i wampirami.  Aż trafiłam na świetny kryminał "Pan Mercedes", po przeczytaniu, którego sięgnęłam po następny czyli " Holly", gdzie znowu ta świetnie współpracująca grupa przypadkowych ludzi tropi przestępców... Śmiało polecam miłośnikom   dobrego kryminału.

            Katarzyna Zyskowska " Nocami krzyczą sarny". Świetna książka, warta polecenia. Była w tym roku wśród nominantów w kategorii literatury pięknej, Ważna problematyka mieszkających pod jednym dachem polskich uchodźców i niemieckich gospodarzy.  Akcja toczy się po niemieckiej stronie, która wkrótce stanie się polską. Przeczytanego długo nie da się zapomnieć, autorka umieszcza narratorki  w trzech strefach czasowych, co tylko wzbogaca powieść. 

     Tyle na dzisiaj. Życzę wszystkim tu zaglądającym Wesołych |Świąt, miłego spędzania czasu, dobrej pogody.