Translate

wtorek, 10 października 2023

Globalne ocieplanie nóg

 

    Jak tylko słupek rtęci tak nisko padł ( w nocy -1C, teraz +11C), to od razu na te raptowne zmiany temperatury zareagowały nasze nogi, domagając się ciepłych skarpet.  A tego dobra jest u mnie na razie pod dostatkiem. Mimo iż mam zaplanowanych mnóstwo projektów na swetry i są przyszykowane do ich realizacji motki włóczki, to jednak ręce mimowolnie sięgają po cieniutkie druty skarpetkowe. Chyba to jednak odruch  Pawłowa. I tak już w końcu sierpnia, jeszcze przy upałach,  nabrałam na druty pierwsze oczka. Miałam zamówione  skarpety dla całej rodziny z białej włóczki Red Heart. Niedawno oddałam właścicielom przeznaczone dla nich cztery pary. W męskich parach biel rozcieńczyłam niebieską Alize.



           Mamie i tacie:


                   I rodzeństwu:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

       Z Nako Boho robiąc dużą męską parę w ramach eksperymentu postanowiłam wypróbować dotąd nieznaną mi piętę.  Po nabraniu bocznych oczek na klapce od pięty nie tworzyłam z nich klinków redukując te nabrane oczka. Klinek powstawał na pięcie, przerabiając podobnie jak wpięcie Strong. Czytałam, że taka pięta musi dobrze trzymać się stopy. Ktoś to wypróbuje.

Byłam ciekawa jak ułoży się wzorek w kolejnej parze z Nako Boho.


Za kilka dni idziemy w odwiedziny do małego Kubusia, syna mojego chrześniaka:



  Para, która powstała z resztkowych kłębków Alize Artisan i Himalay Socks:

 

        I taki to jest cały mój  dziewiarski dorobek za półtora miesiąca.

 

 

 

 

Skoro mowa  dalej będzie o przeczytanych w ciągu trzech  tygodni książkach, to nie mogłam nie zamieścić tego zdjęcia z internetu:

     Pisałam w poprzednim poście, że z trylogii Anny Kańtoch przeczytałam "Wiosnę zagubionych " i "Lato utraconych" i do trzeciej części "Jesień zapomnianych " nie bardzo mi  było śpieszno, bo po tych dwóch tomach czułam jakiś niedosyt. Jednak zwykła ciekawość, jak będzie rozwikłany podstawowy wątek powieści, zwyciężyła. Przeczytałam "Jesień...." i zrozumiałam, dlaczego autorka zapoznała nas na początku z emerytowaną policjantką prowadzącą śledztwo, potem zaś stopniowo cofała się chronologicznie w jej życiorysie, aż w trzecim tomie główna bohaterka, jako   młoda studentka prawa, próbuje rozwikłać trudną sprawę kolejnych samobójstw młodych mężczyzn z jednego osiedla. Po tej ostatniej książce wszystkie brakujące elementy wypełniły luki, rozwiały się  moje wątpliwości co do kunsztu pisarskiego autorki. Polecam miłośnikom kryminałów książki tej autorki.

      I znowu trzecia książka trylogii, tym razem  Juana Gomez Jurado "Rey Blanco Biały Król" . Niezwykle dynamiczna fabuła, zresztą jak i w poprzednich tomach ( Czerwona Królowa i Czarna Wilczyca), z dokładnie dopracowanymi szczegółami. Niespodziewane zwroty akcji i mnóstwo nowych wątków trzymają czytelnika w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Polecam , polecam bardzo tym, którzy szukają dobrego, nietypowego  kryminału. 

   Milan Kundera "Walc pożegnalny". Długo nie mogłam zapomnieć bohaterów tej tak niewielkiej objętościowo powieści. Podziwiam kunszt autora, który niby w groteskowy sposób prowadzi czytelnika po labiryntach dusz ludzkich, pokazując słabości, kłamstwa, lęki. Podsuwa nam rozwiązania, aby za chwilę bohatera obsadzonego w roli ofiary ukazać , jako głównego sprawcę. Mimo iż powieść napisana w latach 80-tych jest nadal aktualna. Polecam książkę tym, kto lubi powieści z barwnymi psychologicznymi  portretami bohaterów.  

       

       Na dzisiaj tyle, czekamy z niecierpliwością, że jeszcze się ociepli. Wszystkim tu zaglądającym życzę dobrych jesiennych urodzai w dowolnej dziedzinie.