Translate

niedziela, 10 stycznia 2021

Białe, białe Wilno

     8 stycznia ranek powitał nas piękną wiadomością - wypadł śnieg. Tak oczekiwane "zjawisko atmosferyczne " podniosło nastrój, do mieszkania wdzierały się przez okna   bardzo długo wyczekiwane widoki. 


      

 

     Ponieważ wczoraj ,w sobotę, mnóstwo ludzi wypełniło parki i górki pasujące do zjeżdżania sankami, nasze władze pośpieszyły z komumikatem, że zalecane jest pozostanie w domach. 

     Należymy  raczej do  grupy posłusznych obywateli, więc nie miałam okazji obfotografować naszą starówkę  przykrytą białą kołderką ze śniegu. Ale wieczorem w internecie natrafiłam na przecudne zdjęcia wilnianina, zawodowego fotografa Sauliusa Żiury, robione z dronu. Nie mogę nie pokazać tych zdjęć, bo tam są najładniejsze nasze wileńskie zakątki, które chyba każdy Polak będący w Wilnie miał możność podziwiać. Na pewno wielu z was widziało naszą wileńską "perełkę"architektury,  koścół Św. Anny, i zazwyczaj było to wtedy, kiedy kościół tonie w otaczającej go zieleni. Teraz chcę pokazać wszystkim, jak  czarujący jest widok na zdjęciu zrobionym kilka dni temu.

  

      A jeżeli  ktoś podążał pieszo od Ostrej Bramy ku Katedrze, to szedł ulicą Wielką, która na zdjęciu z drona wyglada , jak rzeka płynąca między białymi domami.

    Skoro dzisiaj termometry wskazywały - 5 C, to najwyższy czas pochwalić się, jak będę się zabezpieczać przed mrozem nosząc czapkę w "serca" . Oczywiście był to kolejny test u Renaty Witkowskiej. Wszystkim, kto ma zamiar poznać technikę mozaikową szczerze polecam współpracę z Renatą Witkowską, bo po pierwszej próbie zakochacie się w mozaice. Projekt pod nazwą " Mirror Heatrs " , zresztą jak i każdy, który wychodzi z pod pióra i drutów Renaty, jest bardzo dostępnie opracowany. Trzeba tylko umieć liczyć, czytać, nabierac oczka i przerabiać je jako lewe i prawe. Bardzo się z czapką polubiliśmy, jest lekka, ciepła i na głowie "siedzi "tak, jak sobie wymarzyłam.


        Dawno temu "rzuciłam " oko na komin opisany w tym projekcie tu   ale  realizacja pozostawała w planach.  Szukałam takiego wariantu, aby mieć dobrze otuloną szyję i jednocześnie komin musiał być niemały i ładnie układać się na palcie lub kurtce. Po zrobieniu czapki zostało mi jeszcze włóczki i wtedy przypomniałam sobie o tym kominie, który bardzo szybko powstał w wieczory grudniowe. Jestem bardzo zadowolana, że pochłonął mi niemało pojedyńczych kłębuszków włóczki, (nowych  nie kupuję od 30 września),  kolorystycznie jest kuzynem czapki, bardzo dobrze się układa. I najważniejsze , że się w nim bradzo dobrze czuję na spacerze.






         W tym, nowym już roku, przeczytałam dwie książki, o których chcę napisać, do których przeczytania chce zachęcać, bo wywarły na mnie ogromne wrażenie. 

       Jennifer Niven "Wszystkie jasne miejsca", moim zdaniem tą książkę muszą przeczytać wszyscy psycholodzy pracujący z nastolatkami, jak też rodzice takowych, szczególnie w rodzinach po rozwodzie. Książkę nie da się czytać nie przeżywając razem z dwójką bohaterów ich losów. Do zbunowanego Fincha zwanego w szkole "wariatem" czuje się tak wielką sympatię, że w pewnym momencie wydaje się on najbardziej normalnym przy tak dziwnej swojej "inności". Po przeczytaniu bardzo długo się zostaje z bohaterami, z ich problemami, z ich rozmyśleniami nad kruchością życia.

    No i następna książka, którą dosłownie "połknęłam", to "Prowadż swój pług przez kości umarłych" Olgi Tokarczuk.  Po "Biegunach " spodziewałam się czegoś bardzo złożonego, trudnego do przyjęcia, a tu historia, która zafascynowałą mnie  od pierwszego zdania. Piekny język, cudownie opisane pejzaże i klimaty Kotliny Kłodzkiej, no i jeszcze wątek kryminalistyczny z nieoczekiwanym rozwiązaniem. Bardzo sympatyczna nieszeregowa bohaterka wywołuje często w trakcie czytania 
rozbawienie i śmiech. Bardziej pogodna, po zrównaniu z pierwszą książką , ale również zmuszająca do głębokich refleksji nad  stosunkami  między ludżmi i przyrodą.

 

    Wszystkim tu zaglądającym życzę jak najwięcej miłych niespodzianek i jak najmniej rozczarowań w tym roku.

































 

30 komentarzy:

  1. Właśnie o Tobie myślałam, słowo daję. I się pojawiłaś, w dodatku z cudowną zimą, za jaką bardzo tęsknię! Dziękuję Ci z całego serca za te fotografie, może i do nas zawita ta śnieżna biel.
    Twoja piękna czapka i komin będą na tę pogodę znakomite. Samą prawdę napisałaś o mozaice i Reni, której projekty są doskonale dopracowane.
    Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba intuicyjnie wyczułam ,że trzeba Ci tym śniegiem trochę sypnąć, chociaż tylko poprzez zdjęcia. Mamy naprawdę niesamowite widoki. Łapię siebie, że ciągle spoglądam w okno i długo patrzę na drzewa pokryte śniegiem.
    Życzę dobrego stycznia i pozostałych jeszcze lepszych czasów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę zazdroszczę białych widoków za oknem, u mnie szaro i buro. W tym sezonie mieliśmy śnieg tylko przez jeden dzień w połowie grudnia. Żeby "na żywo" ucieszyć oczy białym puchem musiałabym podjechać w góry.
    Uśmiechnęłam się widząc, co jest dziewiarskim tematem Twojego postu - u mnie dokładnie to samo: czapka i komin:-) Ale o tym już wiesz;-)
    Piękny projekt i wykonanie czapki, a komin komponuje się bezbłędnie.
    Na podstawie "Prowadź swój pług przez kości umarłych" Olgi Tokarczuk powstał scenariusz filmu "Pokot" w reżyserii Agnieszki Holland i jej córki Kasi Adamik. Książki nie czytałam, ale film polecam - klimatyczny i wciągający. Dostał wiele nagród na festiwalach filmowych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj u mnie. Szkoda,że nie mogę tym śniegiem sie podzielić. Mimo, że nie ma słońca, to od razu wszystko dookoła się rozświetliło, i na duszy też radośniej, bo ze światłem razem jakaś nadzieja na lepsze czasy w naszych głowach się zadomowiła. Życzę udanych projektów, co to przynoszą radość przy pracy, i potem wiernie służą. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie za oknem! U nas szaro, mokro, ciemnawo. Ale to nic :) podziwiam za umiejętności. Komplet zimowy świetny!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy prognozowane -11C na sobotnia noc, a od poniedziałku zamiecie. Może stopniowo i do Was zima zawita, jak u nas jej się zprzykrzy.
      Dobrego nastroju życzę.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  6. U mnie nadal prawie wiosennie i słonecznie, ale już prognozy mówią o nadciągającej zimie. Piękne widoki w sam raz na spacery, ja wykorzystuje pogodę i też staram się spacerować. Udziergi jak najbardziej pasujące do siebie, zamaskowana jesteś odpowiednio, nawet maseczka już niepotrzebna. 🙂
    Ksiazkowo mam takie tyły, że aż wstyd się przyznawać. Nic nie czytam i najgorsze, że nawet chęci nie mam. Czekam, aż ten okres minie. Oby jak najszybciej. Trzymaj się cieplutko i omijaj wirusy. 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, nic na siłę. Kiedyś miałam chyba z 10 lat przerwy w dzierganiu. Książki zaczekają na odpowiedni moment w Twoim życiu.
      Zdrowego roku życzę.

      Usuń
  7. Zazdroszczę widoków za oknem. Ostatnio żartujemy z mężem, że syn to chyba śniegu nie pozna jak tak dalej będzie pogodowo na Śląsku.
    'Wszysytkie jasne miejsca' czytałam, posiadam w swojej skromnej biblioteczce i zostawiłam dla córki. Myślę, że za dwa, trzy lata sobie przeczyta.
    Książka naprawdę dobra, żałuję,że nie było jej, gdy byłam w wieku nastoletnim. Może pomogłaby i mi, i mojej mamie.
    Od Tokarczuk posiadam 'Prawiek i inne czasy' i chociaż udało mi się ją przeczytać dopiero za trzecim razem,to bardzo mi się podobała. Jeśli Pani nie czytała to polecam. Zapisze sobie tę, która Pani przeczytala jako kolejną...
    Sama aktualnie czytam 'Słowik' Kristin Hannah i jestem zauroczona. Polecam
    Pozdrawiam!
    Życzę wewnętrznego ciepła ☺️

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że Kazio ma szanse zobaczyć śnieg, wystarczy po pandemii przyjechać zimą do Wilna."Słowika" już mam za sobą, podobała mi się ta książka.
    Życzę, aby ominęły was wszystkie problemy i rok byłby radosny i udany.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne widoki, pozazdrościć. U nas grama śniegu nie zobaczysz, może w górach? Ale nie byłam jeszcze w tym roku.
    Twój komplet na pewno dodaje ciepła i blasku w te śnieżne wyjścia z domu.
    " Prowadź swój..." Tokarczuk czytałam. Prawda, świetna książka. Niedawno obejrzałam ekranizację. Tak dla utrwalenia. Polecam. Obsadzona w roli Janiny Duszejko pani Agnieszka Mandat po prostu genialna. Dawno nie miałam wrażenia, że książka i film to jedno.
    U mnie echo odbija się na drutach. Mozolnie oczka przerzucam na skarpetki, większych projektów brak. Zaczytana jestem Kate Quinn. Już drugą książkę autorki pochłaniam.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widokami to chce się dzielić . Ale mam nadzieję, że Wasz śnieg Was nie ominie. Film planuję obejrzeć, jak i każdy u Agnieszki Holland musi być
    wyjatkowy. Zaintrygowałąś mnie tą autorką , trzeba będzie się przyjrzeć, bo zazwyczaj nasze gusta się zgadzają. Dobrych dni, tygodni i całego roku życzę.

    OdpowiedzUsuń
  11. A u mnie od wczoraj jest biało ale nie aż tak jak w Wilnie.
    Czapka i komin super!
    "Prowadź swój pług przez kości umarłych" - czytałam i mam podobne zdanie do Twojego, fajnie się czyta i skłania do refleksji.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, kiedy spotykam kogoś podobnie myślących, a jednakowe odbieranie literatury jest jak najbardziej tego świadectwem.Życzę miłych chwil na śniegu i dobrych spokojnych dni w nowym roku.

      Usuń
  12. Na zimę to ty jesteś już naprawdę gotowa. I to jak ładnie gotowa. Bardzo podoba mi się twój komplet, a zwłaszcza to, że ma w sobie tyle radosnych kolorów.
    Książek nie czytałam. Obejrzałam za to Pokot, czyli film na podstawie książki O. Tokarczuk. I nie podobał mi się. Może jak bym przeczytała książkę, poprawiłoby mój odbiór. No, ale tak to już jest, że jednym się podoba innym niekoniecznie.
    Tak pięknego śniegu to zazdroszczę z całego serducha!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mi się te kolory do czapki ułożyły,bo wybierałam z tego, co miałam w domu, a potem już z resztek poleciał komin. Mój syn też był rozczarowany filmem, ale słyszałam też kilka zachęcających opinii. Na razie pozostanę chyba z wrażeniami książkowymi. Jeszcze się śniegiem po powrocie do Polski nacieszysz, a będziesz wówczas tęskniła do upałów. Serdeczne uściski.

      Usuń
  13. Czapka i komin świetne, komin widzę, że dwufunkcyjny i może zastąpić maseczkę. I u mnie się zabieliło - ciekawe, na jak długo. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Komin może jeszcze w razie potrzeby zastępować kaptur. Życzę dobrych emocji wraz ze śniegiem, trochę tylko bieli, a już nastrój się poprawia. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne jest to Twoje Wilno w śniegu. I z takim kompletem zima nie straszna. Pozdrawiam z ledwie przyprószonego śniegiem Przemyśla.

    OdpowiedzUsuń
  16. Już na pewno niedługo też dotrze do Was normalna zima, przecież masz tak dużo ciepłych czapek , chust, szalików i kominów, musisz wypróbować. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. I do nas przywędrowało minus pięć ze śniegiem, ale przyznam, tak ślicznego Wilna to ja za oknem nie mam.
    No ale nie szkodzi, trzeba zaprzęgać wyobraźnię albo internet :)
    Pozdrawiam w Nowym Roku!
    PS. Śliczny komplecik :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciueszę sie, że odezwałaś, tęsknię za Twoimi postami. Dzisiaj mamy -15C, a obiecane jest poniżej 20C.Więc trzeba się w coś owijać i zawijać,chociaż na razie nie wychodzimy z domu, bo wszystkiego się obawiamy.POzdrawiam z zamrożonego Wilna.

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo pięknie wygląda Wilno w śniegu. Zwłaszcza ujęcia z drona chwytają za oko. Od razu przypominają mi się opisy zaśnieżonych ulic wileńskich z "Pamiętnika Wacławy". Niedawno sobie czytałam, po raz kolejny.
    A i czapka prześliczna. Te wzorki są niesamowite. Podziwiam Was wszystkie, dziewiarki, dziergaczki, czarodziejki drutów i szydełka.
    Moja przygoda z drutami się zaczęła i skończyła w czasach ogólniaka.

    OdpowiedzUsuń
  20. W śniegu też jest Wilno piękne, jak i o każdej porze roku.Wstyd mi, Że nie czytałam "Pamiętników Wacławy", ale chyba czas już współczesnych pisarzy odsunąć na bok, bo kiedyś Orzeszkowej książki lubiłam. Pozdrawiam z zamrożonego Wilna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wszystko jest właściwy czas.
      Pozdrawiam z zaśnieżonego Dolnego Śląska.

      Usuń
  21. Honoratko, ale macie piekna zime, tez chcialabym troszke takiego mrozu i sniegu, tym czasem u nas raczej jak przedwiosnie. No ale mam nadzieje, ze zima nie powiedziala jeszcze ostatniego slowa. Twoj komplecik jest przepiekny, cudne te mozaikowe serduszka, swietnie dobrane kolorki. Trzymaj sie cieplutko i zdrowo. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziekuję , Kamillo, za życzenia. Zimę mamy jak najbardziej prawdziwą, bo już drugi ranek z rzędu bywa poniżej - 20 stopni. Aż trudno uwierzyć.Ciepłe ubrania się ciesza wielką popularnością. Pozdrowienia, szkoda, że nie mogę trochę śniegu przesłać do dekoracji Twojego ładnego ogrodu.

    OdpowiedzUsuń
  23. Przepiękne zdjęcia. Lubię zimę w takim właśnie wydaniu - na fotkach. Na żywo mniej. Jestem kierowcą i śnieg przeszkadza mi podczas jazdy.
    Czapka zjawiskowa.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Jestem u Ciebie chyba pierwszy raz i już zachwycaj się nie tylko widokami za oknem ale tez Twoimi pracami...tak dawno nie mialam w rękach drutów i szydelka.
    Twoj komin i czapka bardzo mi się podobają, czapka ma bardzo ładny splot w serduszka nie widziałam takiego za moich czasów sploty były mniej dekoracyjne, chyba 😁

    OdpowiedzUsuń