Translate

środa, 1 września 2021

Wydarzenia dwa...

       Dzisiaj będzie  tylko o tych dwóch najważniejszych wydarzeniach.

Wydarzenie pierwsze.  28 sierpnia mój syn Zbyszek i synowa Magda ślubowali sobie miłość i wierność.

        

        Przyjęcie weselne odbywało się w uroczym miejscu, w "Stodole Kultury" , niedaleko Mińska Mazowieckiego. Wszystko było godne zachwytu, wystrój wnętrza,  otaczająca przyroda, atrakcyjna fauna tego gospodarstwa, jak też dobrane towarzystwo.


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

     

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

        No i wydarzenie drugie, nie mniej ważne chyba w życiu człowieka. Otóż po czterdziestu latach oddanych oświacie, dzisiaj,1września, nie poszłam do pracy. Był to krok z mojej strony bardzo dobrze przemyślany. Już wiosną poczułam, że taka decyzja we mnie po trochu dojrzewa,bo  akurat doprowadziłam do matury swoich "najulubieńszych", a i chaos związany z nauką zdalną przyczynił się do takiego toku wydarzeń. Mamy w kraju katasroficzną sytuację  w szkolnictwie z powodu braku kadry. Akurat bardzo brakuje fizyków, ale na szczęście na moje miejsce przychodzi odpowiedzialna i lubiana przeze mnie koleżanka po fachu. I może dlatego, że przekazałam swoich dzieciaków w "dobre" ręce, nie czuję dzisiaj żadnego smutku, ani nostalgii ... Chyba, że  jeszcze mam wszystko przed sobą. Moje plany co do zagospodarowania wolnego czasu są ogromne i ambitne, ale wiem również, że z planami różnie bywa. Może nie uda mi się tak dokładnie, jak sobie wymarzyłam, przeprowadzić rewolucyjne  zmiany na działce, ale na pewno ilość przeczytanych książek się powiększy.

        O przeczytanych w lipcu i sierpniu  książkach i o swoich robótkach napiszę wkrótce, muszę trochę przyjść do siebie po wszystkich tych wydarzeniach. 

      Trzymajcie się zdrowo, wypatrując jesiennego słońca.

 

 

15 komentarzy:

  1. Po pierwsze: gratulacje i dużo szczęścia dla Młodych! Widać, że było klimatycznie.
    Po drugie: zazdroszczę Ci, że mogłaś podjąć decyzję o rozstaniu z oświatą. Życzę Ci też dużo szczęścia na nowej drodze życia :-) U nas taka degręgolada, że gdybym mogła, to chętnie rzuciłabym tym wszystkim:(
    Po trzecie: bardzo się cieszę, że znowu jesteś na blogu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję. Decyzję podjęłam, bo wizja roku szkolnego naszej pani minister jest z dziedziny horroru. Na razie niczego mi nie brakuje, tylko trochę poukładam wszystko w swojej głowie, i zaplanuję swój wolny czas. Na pewno będę częściej na blogu,bo i na robótki przyjdzie chęć, nie mówiąc już o czytaniu.Bokasiu, życzę Ci dużo cierpliwości, wyrozumiałych uczni i ich rodziców. Dasz radę.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam wyjścia. Muszę się zaimpregnować na bzdury idące z góry (wyszedł mi rym częstochowski😀) i robić swoje. Czekam aż będę mogła powiedzieć za Gackową z bloga Bujanie w obłokach...,że kiedyś byłam nauczycielką a teraz jestem wolną kobietą. Jeszcze parę lat...
      Pozdrawiam i mam nadzieję, że wkrótce pokażesz nowe udziergi:-)

      Usuń
  3. Pierwsze zdjęcie w punkt zrobione z kogutem w kadrze. Ciekawe, czy tak przebiegał przypadkiem, czy został wpuszczony 😄 (?)
    Po zdjęciach widać, że piękne weselicho było.
    Gratuluję młodej parze:)

    OdpowiedzUsuń
  4. To był przypadkowy przemarsz koguta przed ustawionymi do zdjęcia gośćmi. Taki drobiazg bardzo nas rozweselił na samym początku zabawy. Weselicho było bardzo oryginalnie zorganizowane, bo synowa pracuje w teatrze, więc jej koleżanki aktorki postarały się o różne ciekawe niespodzianki, no i te zwierzaki...Pozdrawiam Cię i życzę energii na rok szkolny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje dla młodych i Ciebie! Radosne wydarzenie. Kogut uroczy, pewnie jakiś celebryta z natury albo wytresowany ;)
    Emerytury Ci troszeczkę zazdroszczę i życzę radości i sukcesów w realizowaniu planów :D
    Uściski z Polski

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję, i cieszę się, że odezwałaś, bo tęskniłam za Tobą. Weselisko mamy już za sobą, a przede mną dostosowanie się do innego rozkładu dnia. Mam nadzieję, że sobie wynajdę treściwe zajęcia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję moja droga,ozenku syna. Dla Młodych dużo miłości na wspólnej drodze, która będą szli. 😁
    Rezygnacja z pracy, która się lubi to trudna decyzja, tak mi się zdaje, że byłaś nauczycielka z powołania. Ale skoro przemyślana dogłębnie to życzę dużej ilości kreatywnych zajęć w domu. 😁 Ja z pracy zrezygnowałam 16lat temu po narodzinach Młodego i chociaż nie zawsze jest lekko to nie narzekam na brak zajęcia. Pozdrawiam i mam nadzieję, na częstsze wpisy. 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam zamiar częściej tu bywać, bo gdzieś muszę się realizowac, skoro nie w szkolnej klasie... Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  8. Dużo szczęścia Młodej Parze! Pięknie się prezentowaliście, a skoro wesele takie udane, to i dobrze wróży na przyszłość :)
    Wspaniale, że możesz już cieszyć się zasłużoną emeryturą, jeśli zatęsknisz za uczniami, to zawsze możesz dawać korepetycje. Z pewnością nie będziesz się nudzić, masz tyle zainteresowań i pasji, że oby czasu na nie wystarczyło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzękuję za życzenia. Na razie próbuję odnaleźć się w nowej realności, a co do korepetycji, to już mam chętnych, więc swojej fizyki tak szybko nie zapomnę... Pozdrawiam.

      Usuń
  9. Zdrowia, szczęścia i pomyślności Młodym, a i Tobie, na nowym kawałku życiowej drogi niech się wiedzie.
    Cieszę się, że się odezwałaś.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję i planuję częściej pisać, bo bardzo lubię obcować z wami wszystkimi. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratulacje dla młodej pary i dużo szczęścia i miłości dla nich :-) Gratulacje dla Ciebie i powodzenia w realizacji planów na nowej drodze życia :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    PS. Nie będę oryginalna - kogut przyćmił wszystko i wszystkich :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgadzam się co do koguta, potem uwagę wszystkich skradły alpaki. Dziękuje za życzenia, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń