Bóg zmartwychwstał,
odwalił groby naszych domów
Gdzie tak już dobrze we śnie dusznym było
I nie przepuścił tej nocy nikomu
Spod ciepłych pierzyn wywlekał nas siłą
Bóg zmartwychwstał,
odwalił groby naszych domów
Byśmy stanęli. Na światło spojrzeli
Byśmy wołaniem wielkim odetchnęli
Ernest Bryll
z tomu "Golgota Jasnogórska""
odwalił groby naszych domów
Gdzie tak już dobrze we śnie dusznym było
I nie przepuścił tej nocy nikomu
Spod ciepłych pierzyn wywlekał nas siłą
Bóg zmartwychwstał,
odwalił groby naszych domów
Byśmy stanęli. Na światło spojrzeli
Byśmy wołaniem wielkim odetchnęli
Ernest Bryll
z tomu "Golgota Jasnogórska""
Ponieważ Święta przypadające na 1 kwietnia musiały nam figla spłatać, to już od samego rana niedziela powitała nas sporym śmigusem - dyngusem. Mimo braku słońca na niebie, mimo ciągle padającego deszczu życzę wszystkim nadziei, optymizmu i wiary w to, na co się czeka.
W bibliotece moją uwagę przykuła przed chwilą zwrócona książka, która nie mogła być bardziej trafną na czas oczekiwania i świętowania. Czytam Nicka Vujicica "Bez rąk bez nóg, bez ograniczeń". Chłonę każde zdanie, rozmyślam nad każdym opisanym epizodem z życia chłopca, który urodził się bez kończyn.
"Istnieje wiele
rodzajów upośledzenia gorszych niż brak rąk i nóg - należy do nich
strach. Nie można być człowiekiem szczęśliwym i spełnionym, jeśli strach
paraliżuje nas, gdy tylko mamy podjąć ważną decyzję. Strach podcina
skrzydła i nie pozwala nam w pełni wykorzystać naszego potencjału."
W poprzednim poście pochwaliłam się zaczętą chustą, to akurat mogę dzisiaj zademonstrować gotowy "produkt".
Chusta powstawała z myślą, że będzie moją wyłącznie, bo akurat potrzebowałam czegoś takiego do płaszczyka wiosennego. Z taką myślą ją i dziergałam. Aż przyjechało dziecko na Święta do domu,i bez słów stało się jasne, do czyjego płaszczyka chusta przylgnęła.
Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam wszystkich czytających te słowa. Ciepłej pogody i ciepłych ludzkich relacji wam wszystkim życzę.
Honorato, pieknych Swiat zycze, chusta przeslicznie wysz:) U nas dzisiaj juz normalny dzien pracy, takze zaraz lece, a jak na Litwie, tez siwetujecie lany poniedzialek? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i mimo roboczego dnia życzę ci świątecznego nastroju. Na Litwie dzisiaj mamy wolny dzień od pracy, a co do lanego poniedziałku, to o tym zwyczaju pamiętają tylko Polacy. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba chusta w twoim wykonaniu. Te paseczki wyszły bardzo oryginalnie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńA największe brawa należą się autorce projektu. jestem baaaardzo ci wdzięczna, że podzieliłaś się opisem. A jest opis bardzo dokładnie rozpisany, prawie każde wkłucie jest zaznaczone. Pozdrawiam świątecznie.
UsuńA widzisz, pisałam do Ciebie, że chust nigdy dosyć:D Moja córka robi to samo. Nam pozostaje się cieszyć i dziergać dalej...:))
OdpowiedzUsuńMiłego dnia:)
Oczywiście prawidłowo zrozumiałaś, że byłam bardzo szczęśliwa, że córka chustę zabiera. Sobie zawsze coś się jeszcze udzierga. Dzięki za odwiedziny.
OdpowiedzUsuńJuż po świętach, w takim razie życzę Ci pięknej wiosny - tej w sercu, tej w duszy i tej wokół Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńTobie również wiosennej aury i twórczych nastrojów życzę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHonoratko świetnie wyszła ta chusta, taka nietypowa przez te paseczki które żyją swoim życiem :) wygląda jakby ten efekt był zamierzony a był? pozdrawiam wiosennie
OdpowiedzUsuńWynik naprawdę przerósł moje oczekiwania. Wybierając włóczkę chciałam aby na niebieskim tle było trochę innych kolorów. I jedyny taki motek odpowiadał moim wymaganiom. A efekt ciekawy z powodu tego, że zaczęłam robótkę od rogu chusty i robiłam w poprzek. No i nie mam już chusty, bo pojechała do Krakowa. Pozdrawiam.
UsuńPozdrawiam, pozdrawiam! Chusta ślicznie i do płaszcza pasuje w sam raz. :)
OdpowiedzUsuńTe ząbki mnie pociągają, coś takiego planuję przy swojej. :)
Z niecierpliwością czekam na twoją chustę. pozdrawiam.
Usuń