Translate

czwartek, 6 kwietnia 2017

O Chacie i rodzinie


       Najprawdziwszymi zwiastunami wiosny są kwiaty. Jestem raczej zwolenniczką małych,   subtelnych kompozycji. W sobotę wracając z działki napotkałam pierwsze przylaszczki,
 które bardzo ożywiły nasze mieszkanie.
    


 
               W tym tygodniu "musiał" powstać drugi pajacyk dla bliźniaczek. I tak też się stało. Trochę jest grubszy od pierwszego, ale możliwe, że same dziewuszki Daria i Patrycja też mają różną masę ciałek.
         
















     Tradycyjnie co roku wiosną w Wilnie odbywa się miedzynarodowy Festiwal Filmowy "Kino pavasaris" ( Kino Wiosna). Bardzo ucieszyłam się, że z polskich filmów na festiwal został odebrany film J.P. Matuszyńskiego "Ostatnia rodzina".   Po  książce Magdaleny Grzebałkowskiej o losie rodziny Beksińskich byłam bardzo ciekawa, jakich  Beksińskich ujrzę na ekranie. Niestety, został mi lekki niedosyt, alem sama sobie winna. Idąc do kina nastroiłam się, że idę na film o Beksińskich, a trafiłam na film o rodzinie, na podstawie ich biografii. Dla mnie zabrakło w tym filmie artysty malarza, ze swoim nieprostym charakterem i swoimi kaprysami. Z ekranu zaś widzimy potulnego Zdzisia, zmęczoną Zosię i  bezlitośnie terroryzującego całą rodzinę Tomka.
     Przeczytałam "Chatę " W.P. Younga. Książka trafiła do mnie, przyjęłam ją. Nie jest powieścią do czytania. Trzeba nastroić sie na głębokie przemyślenia i rozważania. Komu mogę polecić książkę? Przede wszystkim ludziom wierzącym i ludziom wątpiącym w moc swojej wiary , szukającym odpowiedzi na pytania: " Za co ?", " Czemu właśnie ja?" Uwierzcie mi, że po przeczytaniu książki na niektóre z tych pytań odpadną.
    Życzę wszystkim wiosennej pogody i pogody ducha na nadchodzący Wielki Tydzień.
  


8 komentarzy:

  1. Nie mogę się napatrzyć na te pajacyki - one w każdym ujęciu wyglądają na coraz bardziej zadowolone - na paracie wyglądają natomiast, jakby miały za chwilę wzbić się balonem w górę. :)
    Książka o Beksińskich nie dla mnie, film też nie - nie mogę tak trudnych i ciężkich tematów ostatnio.
    Dziękuję za życzenia i Tobie też życzę - wszystkiego pogodnego i dobrego przygotowania do Świąt. :))
    PS. Pogodę dziś mieliśmy prawdziwie wiosenną - deszcz, wiatr, słońce, grad i wszystko na raz. Ale na pewno się poprawi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama tymi pajacykami się cieszę.O kaprysach pogody w Polsce opowiadała mi dzisiaj córka. Ale miejmy nadzieję, że Święta będą na prawdę pogodne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. ...wzajemnie niech nam zawsze słońce świeci:D
    Beksiński jak dla mnie to chyba tylko na ekranie. Chętnie obejrzę film.
    Tak to już jest, że po przeczytaniu zawsze mamy większe oczekiwania od ekranizacji. Natomiast "Chata" nie trafiła do mnie w sensie mentalnym. Chyba nawet jej nie doczytałam:(
    Bliźniaki- cud, miód...urocze:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też w trakcie czytania myslałam czy nie poddać się i nie odłożyć książki, ale jestem z siebie dumna, że wytrwałam.

      Usuń
  4. czytałam i byłam w kinie na Chacie - powiem że tym razem film jest chyba lepszy od książki :) robótek Ci zazdroszczę, patrze i wzdycham kiedy ja będę mogła tak sobie przerobić parę rządków ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam w planach obejrzenie filmu. A ja z kolei podziwiam twoje narzuty.Pozdrawiam

      Usuń
  5. Bardzo fajnie wygląda ten drugi pajacyk - do twarzy mu w zieleni. Oba są przeurocze :-)

    OdpowiedzUsuń