W blogowaniu była krótka wymuszona przerwa, ponieważ sporo czasu pochłonęły prace związane z organizowaniem naszej podróży do Krakowa.
Po raz pierwszy odwiedziłam miasto w 1996 roku, razem z dziećmi. Ośmioletnia wówczas moja córka tak zakochała się w Krakowie, że w swoich planach widziała siebie w przyszłości tylko w tym mieście. Kiedy zaś po maturze dostała szanse na studia w Polsce, to oczywiście dopięła swego i została studentką UJ. Więc po pięciu latach pojechaliśmy z mężem do Krakowa na wręczanie dyplomów magisterskich. Przy takich okazjach zawsze staramy się poznać miasto, którego nigdy nie jest dosyć. No i w tym roku również mogliśmy troche pozwiedzać, posiedzieć w kawiarenkach i nacieszyć się tą dziwną atmosferą. Głównym zaś celem naszej podróży było uczestnictwo w procesie obrony pracy doktorskiej naszej najmłodszej latorośli. Więc było i nerwów, i wzruszeń, i w końcu wielka radość.
Ostatnie chwile napięcia pod drzwiami auli przed ogłoszeniem werdyktu komsji.
I nareszcie gratulacje dla pani DOKTOR. Komisja uznała, że obrona zasługuje na wyróżnienie.
Udało się- wszyscy są zadowoleni, i świeżoupieczona Doktor, i komisja , i promotor prof. Krzysztof Szczerski.
A na dzisiaj wszystko i pozdrawiam wszystkich już z Wilna.
wielkie gratulacje dla córki, która jest nie tylko piękna ale również i mądra :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie. Bardzo miło i przyjemnie zbierać gratulacje. Cieszmy się z naszych dzieci.
UsuńSerdecznie gratuluję osiągnięcia sukcesu córki i życzę spełnienia zawodowego na dalszą długą drogę tak ślicznej młodej kobiecie:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
Dziekuję, jest bardzo pracowitą i dlatego w tak młodym wieku już niemało osiagnęła. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńW Krakowie zawsze można znaleźć coś ciekawego.
OdpowiedzUsuńPolitologia to trudne studia.Tym bardziej Wielkie gratulacje się córce należą za udane zakończenie.I wszystkiego dobrego na dalsze lata.Na pewno jesteście bardzo dumni:)
Na recenzję książki chętnie poczekam,zainteresował mnie tytuł.
Dumni jesteśmy, owszem, aby tylko dalej wszystko się dobrze ułożyło. Kraków- to jest jakaś przedziwna atmosfera, która pochłania... a o ksiązce juz wkrótce napiszę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim gratulacje dla corki i calej rodzinki. Moge sobie wyobrazic jaka radosc Was rozpiera. No a Krakow, to wiadomo...napiekniejsze miasto w Polsce, ma swoj klimat, ktorego nie znajdziesz w innych miastach. czekam na twoje wrazenia z lektury:) serdecznosci:)
OdpowiedzUsuńDziekuję za to, że cieszycie się razem z nami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń