Od dawna planowałam zacząć "bywać" na środowych spotkaniach czytelniczych u
Maknety. Śmiało mogę powiedzieć, że czytanie jest moją największą pasją. Nie mogę i nie chcę zrozumieć tych, co czytać nie lubią. Cieszę się, że można zasięgnąc informacji o polecanych ksiażkach od czytających rękodzielniczek. Zawsze bardziej ufam ludziom, z którymi coś mam wspólnego. Widzę, że jest moc oddających się i czytaniu i dzierganiu, więc widocznie musimy z takimi blogerkami nadawać na podobnych falach. Z blogowych postów o książkach przekonuję się, że bardzo często mamy podobne refleksje o przeczytanej literaturze.
Dzisiaj postanowiłam, że dosyć odkładania, jest głęboki wieczór, i do następnej środy nie warto czekać. Książka, która według mnie, jest warta polecenia, to "Bóg zjawia się incognito" Laurenta Gounelle. Czytałam ją długo, bo takie książki "połykać" nie potrafię. Po przeczytaniu kilku stronic, podobnie, jak i bohater zaczynałam rozważać, "a dlaczego właśnie tak należy postepować, a do czego to prowadzi?" Wszystkim, kto lubi dobry dramat psychologiczny śmiało ją polecam. Bohater jest zmuszany do pokonywania różnych wyzwań, aby zdobyć wiarę w siebie. Niektóre rady zamierzam wypróbować w swoich sytuacjach życiowych. Bardzo mnie zafascynował taki sposób rozmowy z oponentem, aby nie dać mu się pokonać. Na każdy jego sprzeciw należy mieć przygotowne pytanie, i stopniowo zmuszając go do odpowiedzi zmuszamy go usprawiedliwiać się, a dalej " zasypując " go następnymi pytaniami doprowadzamy do poddania się. Czekam, aż nadarzy się taka chwila, aby taki sposób wypróbować. Na zdjęciu jest książka w języku litewskim. Mnie to nie sprawia klopotu, ponieważ język ten znam. Syn przeczytał po polsku i mimo różnicy wieku obaj jesteśmy jdnakowo książką zachwyceni.
Serdeczne pozdrowienia z "czytającego" Wilna.
Honorata
Mało kiedy natrafiam na dobrą książkę psychologiczną, a lubię.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie swoją przeczytaną i na pewno poszukam w bibliotece.
Przygody z pruciem nie należą do tych przyjemnych, ale niestety są nieodzowne dla nas dziewiarek:)
Pozdrawiam:))
Dzięki za komentarz. Ten rodzaj literatury czy kina pociąga mnie najbardziej. Ewo, a czy próbowałaś czytać Jodi Picoult? Do mnie ta autorka bardzo przemawia.
UsuńOwszem, znam autorkę i mam parę tytułów które wspominam bardzo dobrze np. "To, co zostało",""Dziewiętnaście minut","Pół życia"
Usuńmamy podobne upodobania
UsuńMiło, że dołączyłaś do zabawy. Im nas więcej tym lepiej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki za miłe słowa, przyjemnie bywać w miłym towarzystwie.
OdpowiedzUsuńTo musi być dobra książka skoro daje do myślenia.
OdpowiedzUsuńMnie to tak. Czasami łapałam się, że w ciagu dnia przekręcałam sobie opisane sytuacje i ciągle o nich myślałam.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie. Zapisuję książkę, bo z twojego opisu wynika, że warto ją przeczytać:)
OdpowiedzUsuńDziekuję za wsparcie. Mam nadzieję , ze książka nie zawiedzie.
UsuńWitam w WDiC. Znam kogoś, kto zasypuje oponenta pytaniami - trudny przeciwnik, zbić go z tropu - niemożliwe. Sweterek już mi się podoba, bo kocham szarości na równi z czerwienią.
OdpowiedzUsuńDziękuje za miły komentarz. Już byłam u Ciebie na blogu. Pozdrawiam.
UsuńJuż zapisuję - lepiej pruć niż być niezadowoloną z całości ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńZupełnie się z Tobą zgadzam
OdpowiedzUsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńZa namową Pani syna (wcale długo przekonywać mnie nie musiał...:)) właśnie czytam te książkę. Dziś zaczęłam, nie jestem nawet w połowie, a muszę przyznać, że już ze trzy razy musiałam ją odłożyć na chwilę, by pomyśleć - po czym szybko do niej wrócić, by dowiedzieć się co będzie dalej.
Coś czuję, że będę miała bezsenną noc. Z czytnikiem w ręce. ;)
Pozdrawiam!
Noc z książką to dla mnie bardzo znana sytuacja. Dobrego czytania.
OdpowiedzUsuń