nie bądźmy zanadto przebiegli,
Nie kupujmy nieba na kredyt,
nie planujmy szczęścia ni biedy,
nie grajmy w dwa życia jak w kości,
tylko dajmy, dajmy, dajmy się zaskoczyć miłości.
/Agnieszka Osiecka/
Wczoraj półtorej godziny spędziliśmy w miłej atmosferze w naszym Domu Kultury Polskiej. Działające tam Polskie Studio Teatralne zaprosiło polskiego widza na spektakl "Próba kabaretu. Raz jeszcze Osiecka". Prawdę mówiąc trochę baliśmy się "amatorszczyzny", bo to Studio zrzesza miłośników poezji i sztuki, ale zawsze to nie są zawodowcy. Jakimże było nasze zaskoczenie, kiedy ze sceny popłynęły pierwsze piosenki, starannie przeplatane wypowiedziami poetki o życiu, miłosci ,samotności kobiet... I poziom wykonania był na podziw wysoki.
Historia Polaków na Litwie zaciekawiła niektóre blogerki, wiec dzisiaj trochę informacji.
1386 rok. Wielkie Księstwo Litewskie i Państwo Polskie połączył ślub litewskiego księcia Jagiełły z królową Polski Jadwigą.
Po unii lubelskiej (1569r.) każdy nowo koronowany król Polski staje się również władcą Litwy, a oba państwa tworzą Rzeczpospolitą Obojga Narodów. O tym jak w różne czasy przeplatały się dzieje litewskiego i polskiego narodów pięknie w swoich utworach opiewają : A.Mickiewicz "Grażyna', czy też H.Sienkiewicz w swojej Trylogii. Bardzo polecam również książkę H.Auderskiej "Smok w herbie.Królowa Bona".
Ilu nas tu jest? Według spisu ludności około 200 tys.(ponad 6%). Jesteśmy najliczniejszą mniejszością narodową na Litwie. Oczywiście największym skupiskiem Polaków jest miastoWilno i jego okolice. Mieszkańcy stolicy i kilku rejonów mają możność odawać dzieci do szkół z polskim językiem wykładowym. Prawie we wszystkich kościołach w Wilnie bywają też nabożeństwa po polsku. Mamy gazetę
"Kurier Wileński". Językiem państwowym jest oczywiście język litewski. O tym co się dzieje w środowisku polskim można dowiedzieć się ze strony internetowej www.wilnoteka.lt/
Rodzice moi do 1939 roku mieszkali w polskim Wilnie, które po wkroczeniu wojsk radzieckich było przyłączone do Litwy i już w 1940 roku stajemy się nieodłączną częścią wielkiego komunistycznego mocarstwa światowego.
Tak się złożyło,że nie zmieniając miejsca zamieszkania w 1991 roku z obywateli Związku Radzieckiego staliśmy sie obywatelami niepodległej już Litwy.
A na robótki czas... Ponieważ czasami zdaża się kupić jakiś moteczek nie pasujący do naszych planowanych rękoczynów, więc szybko kombinujemy jak tego najszybciej się pozbyć, aby nie napominał ten moteczek o naszych nieprzemyślanych zakupach. Tak też było niedawno, po prostu sam wpadł do koszyka motek (całe szczęście, że jeden) "Alize" ( CASHMIRA). Widocznie byłam głodna na włóczkę, a i kolor pociągał, bo taki ładny "brudny " róż. A w domu okazało się , że ani chusta, ani komin, bo raczej szorstkawa ta niteczka. Tylko czapka może uratować. Dziergałam w dwie nitki, wszystko kombinowałam z głowy, wzór ze starej gazetki. Co wyszło, to wyszło ,przynajmniej będzie ciepło.
Gdybym uczestniczyła w zabawie "12 czapek w rok" to byłabym już przy listopadzie. Ale ich nie liczę, tylko często wyrabiam resztki włóczek i obdarowuję czapkami dzieci krewnych i znajomych.
Malutka Emilka z Brukseli chętna do pozowania. Oj rośnie nam modelka.
Wszystkich serdecznie pozdrawiam, nie dajmy się jesiennej chandrze ani przeziębieniom. I na zakończenie jeszcze raz Agnieszka (oczywiscie Osiecka)
"Niech się niebo nie kojarzy tylko z deszczem,
niechaj rzeka nie kojarzy z rzeką łez..."
Agnieszka Osiecka - wspaniała artystka... Wielka strata, że odeszła tak szybko. Dobrze, że zostawiła po sobie tyle pięknej twórczości. Album zespołu 'Raz, dwa, trzy' pt."czy te oczy mogą kłamać" oparty całkowicie na twórczości Pani Osickiej, wprowadził mnie kilkanaście lat temu w jej wspaniały świat...
OdpowiedzUsuńWilno przyciąga do siebie... Chciałabym kiedyś mieć okazję zobaczyć stare miasto nocą. Pięknie Pani pisze o tym mieści. Chętnie przeczytam i zobaczę więcej.
Robótki piękne - zazdroszczę cierpliwości.
Chusta przepiękna, bardzo chętnie zobaczyłabym taką w swojej garderobie.
Czekam na kolejne wpisy i na pewno będę śledzić Pani bloga.
Pozdrawiam.
Cieszą mnie Pani słowa i serdecznie zapraszam jak do czytania bloga, tak i do odwiedzenia Wilna. Skoczyłam do Pani bloga i obejrzałam ładne kreacje dla córeczki.Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuń