Dzisiaj środa, dzisiaj krótka relacja tygodniowa o przerobionych motkach i przeczytanych stronicach. Dzisiaj spotkanie u Maknety, które nas nie tylko łączy, ale i mobilizuje do czynów. Lubię środy.
Z zakupionych motków sznurka powstała torba dla bardzo miłej i sympatycznej koleżanki. Dziergało się bardzo szybko i prawie bez prucia. Z reakcji właścicielki torby zrozumiałam, że napewno jej dogodziłam i i sprawiłam niemałą radość.
Teraz w głowie powstaje projekt czarnej torby dla mnie.
Kolor jest w rzeczywistości bardziej ciepły, zbliżony do cappuccino.
O czytaniu moim słów kilka. Raczej jestem przeciwniczką literatury mistycznej i książek z upiorami i czarownicami staram się unikać. Ale po przeczytaniu "Domofonu" Zygmunta Miłoszewskiego muszę zmienić swoje zdanie, bo książka z bardzo mocnym "dreszczykiem" bardzo mnie wciągnęła. Mimo, że pełno w niej wypadków mistycznych, to jednak według mnie autor chce zwrócić uwagę czytelnika na współczesne stosunki
społeczne: wyobcowanie i zamknięcie się w swoim świecie, obojetność na problemy najbliższych... A kiedy czytamy o atmosferze panującej w bloku na Bródnie, o starych pomieszczeniach piwnicznych, to jakby zanurzamy się w rzeczywistości, która gości jeszcze w wielu miastach. Książkę polecam tym , kto lubi dobry kryminał psychologiczny.
Serdecznie pozdrawiam z Wilna. U nas dzisiaj na krótko próbuje powrócić zima. Ciepłej wszystkim atmosfery życzę.
Widze, ze zaczelas dzialac z sznurkiem i efekty piekne, cudownie ta torba ci wyszla. Nic dziwnego, ze kolezanka zadowolona:) Ksiazki, o ktorej piszesz, nie znam, bo raczej po takie nie siegam, chociaz nazwisko autora mi znane. Moze tez powinnam przelamac sie jak Ty i sprobowac;) U nas za to wiosna, az sie boje zeby nie przyszedl mroz, bo przyroda budzi sie do zycia. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZawsze lubiłam dobry kryminał, bo jako przedstawiciel nauk scisłych lubię w nich zawarte zagadki logiczne, które probuje przed ukończeniem książki rozwikłac. Zazdroszczę tej wiosennej aury.
OdpowiedzUsuńTorba zawodowo prześliczna. Nie dziwię się, że koleżanka zadowolona. Ale książka nie dla mnie - ja i bez tego sama się boję do piwnicy isc. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA jak twoje zioła? Wykielkowaly?
Jeszcze odkładam siew wiosenny. Może zdarzyć się, że nie zdążę na czas... Czasami tak bywa, że plany nie nadażaja z kalendarzem. Wtedy będę zmuszona kupować zioła u tych, co to nie lenią się i wszystko sadzą w odpowiednim czasie.
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że będziesz pisać, że każdy kto chce się dostać na klatkę schodową, do Ciebie domofonem dzwoni :-) Tak to jest, gdy jest się z literaturą współczesną na bakier, a opiera się li i jedynie na własnych doświadczeniach z domofonem. Torba przepiękna, też byłaby z takiej zadowolona.
OdpowiedzUsuńAleż bardzo się prosto dzierga. Jezeli znasz podstawy szydełkowania, to kupujesz odpowiedni sznurek,a po dwóch wieczorach nowa torba.
UsuńW tym sęk, że na szydełku umiem robić tylko łańcuszek, słupki i półsłupki mnie przerastają.
UsuńUwielbiam ksiazki z dreszczykiem. Torba prezentuje sie rewelacyjnie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa. A w tej książce ten dreszczyk jest z głębokim morałem.
OdpowiedzUsuńTorba pięknie wyszła. Czy to sznurek 3mm? Miłoszewskiego czytałam "Gniew" > Podobała mi się, chociaż wzbudziła też we mnie wiele kontrowersji.
OdpowiedzUsuńSznurek 6 mm, a szydełko nr 8. Torba trochę waży, ale od lata podobną noszę na codzień i juz tego ciężaru nie czuję.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź.
UsuńChoć tak jak Ty nie przepadam za literaturą mistyczną, to Domofon Miłoszewskiego wspominam jak najbardziej pozytywnie właśnie z powodu dobrze nakreślonego wątku społecznego.Przeczytaj Gniew-b.dobra książka.
OdpowiedzUsuńTaką torebką sama bym nie pogardziła:))
Pozdrawiam z południa bardzo wietrznej Polski. U nas porostu głowę urywa:D
Ewo, mam wszystkie kryminały od Miłoszewskiego przeczytane, i zachwycam się autorem. Pozdrawiam z mokrego dzisiaj Wilna.
OdpowiedzUsuńŚwietna torba ! Cieplutko pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie.
OdpowiedzUsuń